BBiałoruś -  Dzisiaj Mińsk jest miastem niezbyt ciekawym. Centrum jest w stylu socrealizmu z kilkoma charakterystycznymi wielkimi pomnikami. Białorusini próbują odtworzyć przedwojenną starówkę, z małymi domkami i uliczkami.

A ja cenię mińskie dyskoteki… Byłem wprawdzie tylko na dwóch. Pierwsza była w postsowieckim wielkim hotelu, którego sale przypominały jako żywo te z Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W salach trwał dancing – dyskoteka. Młodzież, ubrana modnie i wyzywająco, wyglądała odlotowo w tych wnętrzach, rozbrzmiewających nowoczesną muzyką. Do tego dobre jedzenie i zmrożona wódka.

3.6Overall8Bezpieczeństwo8Drogo czy tanio4Stosunek ceny do wartości5Egzotyka, inność4Fajne, interesujące społeczeństwa | stosunek do turystów | ciekawe plemiona2Zabytki, muzea1Krajobrazy, architektura3Hotele3Jedzenie1Aktywny wypoczynek, plażowanie itp.4Przyroda, parki, zoo, zwierzęta2Klimat4Drogi, komunikacja, transport, swoboda podróżowania2Wizy, łatwość przekraczania granicy

Druga była to dyskoteka techno. Prowadziła ją młodziutka, drobna dziewczyna. Miała do dyspozycji scenę i mikrofon bezprzewodowy. Puszczała muzykę i była wodzirejem szalonej zabawy. Tańczyła, organizowała konkursy, śpiewała. Żartowała i wygłupiała się. To było jedno, trwające kilka godzin, improwizowane show. Muzyka − piekielnie głośne techno, którego normalnie nie słucham − porywało do tańca i wszyscy bawili się jak w transie. Myślę, że skoro przypadkowo trafiłem w Mińsku na takie dyskoteki, to muszą być też inne, równie odjazdowe. W wielu krajach dyskoteka to miejsce, gdzie bawią się wyłącznie młodzi. Muzyka jest młodzieżowa, takie też są stroje i zwyczaje. Na Białorusi jest inaczej: zwykle ludzie starsi są mile widziani w takich miejscach i nikogo nie dziwi widok stolika ze starszym towarzystwem wśród szalejących małolatów. Jeżeli jesteś 40 albo 60+ i wybrałeś się na dyskotekę, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do elity. Masz wpływy, pozycję, pieniądze i lubisz bywać w modnych lokalach. Ekstrawagancko ubrany starszy pan albo pani z torebką Gucciego to pewnie ktoś z władz miasta, nowy ruski albo miejscowy oligarcha. Chcesz poczuć się bogaty i pewny siebie? Idź na mińską dyskotekę i przepuść trochę kasy. Nie pożałujesz.

Dzisiaj Mińsk jest miastem niezbyt ciekawym. Centrum jest w stylu socrealizmu z kilkoma charakterystycznymi wielkimi pomnikami. Białorusini próbują odtworzyć przedwojenną starówkę, z małymi domkami i uliczkami. Znajdziecie tam kilka stylowych, prywatnych i, niestety, drogich knajpek. Przedmieścia Mińska pokrywają osiedla monstrualnie wielkich bloków z wielkiej płyty. Niewiele do zwiedzenia. Słabe jedzenie. Atrakcyjne w Mińsku jest przede wszystkim to, że choć tak blisko Polski, jest w pewien sposób egzotyczny. Typowe postsowieckie miasto. Inflacja, powszechne ubóstwo, pogoń za problemami dnia codziennego – to zaprząta głowy ubranych na szaro ludzi tłoczących się w mińskim metrze

W ocenie autora miejsce uzyskało trzy na dziesięć możliwych gwiazdek - 3/10

Gwiazdki, maksymalnie 10, są subiektywną oceną autora, czy warto jechać 
i nie muszą być zgodne z punktacją kategorii przedstawioną w tabeli poniżej.

 

55 punktów(-y) (38%)

Lp Kategoria Ocena
1 Bezpieczeństwo 8
2 Drogo czy tanio 8
3 Stosunek ceny do wartości 4
4 Egzotyka, inność 5
5 Fajne, interesujące społeczeństwa | stosunek do turystów | ciekawe plemiona 4
6 Zabytki, muzea 2
7 Krajobrazy, architektura 1
8 Hotele 3
9 Jedzenie 3
10 Aktywny wypoczynek, plażowanie itp. 1
11 Przyroda, parki, zoo, zwierzęta 1
12 Klimat 2
13 Drogi, komunikacja, transport, swoboda podróżowania 4
14 Wizy, łatwość przekraczania granicy 2
15 Atrakcje, teatry, shows, ciekawostki, muzyka, kluby 7
  Razem punktów: 55