HHawana  - zaskakuje przyjezdnych. Spodziewamy się starych zniszczonych domów i kolorowych biednych ludzi, żyjących w klimatycznych zaułkach. Tymczasem naszym oczom ukazują się bulwary, wielkie gmachy, prawdziwy urbanistyczny rozmach! 

To nie jest prowincjonalne karaibskie miasto. To metropolia − kipiąca życiem, pieniędzmi i inwestycjami, dokonywanymi tu przez wiele, wiele lat. To także zdecydowanie największe i najwspanialsze miasto w tej części świata. Obecnie nieco wyleniała i zdziadziała przez brak pieniędzy i komunistyczny bezwład. Ale wciąż robi wrażenie.

Ostrożnie, ale warto

Część głównych obiektów historycznych jest odbudowana, część w renowacji, a część to zapuszczone ruiny. Można spacerować pięknym bulwarem, z eleganckimi domami, palmami i lokalami, a wystarczy zboczyć 50 metrów, by znaleźć się w otoczeniu slumsów, gdzie niektóre z kamienic już się zawaliły, a resztę wkrótce spotka ten sam los. Wygląda to strasznie. I choć nikt się nie rzuca na nas z siekierą, wszyscy mówią, że lepiej nie pokazywać tam kamery ani zegarka. Ale warto zobaczyć takie miejsca. Idźcie na chwilę do Centre Ciudad.

W ocenie autora miejsce uzyskało dziesięć na dziesięć możliwych gwiazdek - 10/10

Gwiazdki, maksymalnie 10, są subiektywną oceną autora, czy warto jechać 
i nie muszą być zgodne z punktacją kategorii przedstawioną w tabeli poniżej.

 

Turystycznym piętrusem, uwaga na Buenavista

Dla tych, którzy w Hawanie są krótko, dobrą opcją są piętrowe autobusy turystyczne ruszające z Park Central. Można stamtąd też dojechać na plażę. Plaża jest średnia, ale pojawiają się tam ciekawe typy i typki, więc warto poleżeć i pokontemplować.

Wyjątkowo słabe są liczne występy odwołujące się do tradycji i nazwy kultowego zespołu Buenavista Social Club. Zwykle połączone z jedzeniem − służą wyciągnięciu kasy.

{rating} 

W sobotni lub piątkowy wieczór warto przejść się po Rampie – ulicy prowadzącej od hotelu Havana Libre do promenady nadmorskiej Malecon. Podczas takiej przechadzki spotkacie łowczynie szczęścia. Natomiast Malecon gromadzi fajną młodzież z gitarami, dzieci, artystów itp.

Prawie jak taksówka - jechać

Mieszkać należy na Vedado. Tutaj wszystko się dzieje, tu krzyżują się trasy taksówek. Opcją awaryjną jest Miramar, również przy trasie taksówek. Wybrany lokal należy zobaczyć i omówić z właścicielem szczegóły najmu. Od tego, co wybierzecie, w dużej mierze zależeć będzie Wasz urlop. Tym bardziej, że z transportem w Hawanie jest różnie. Metra brak. Autobusy jeżdżą nieregularnie. Uważam, że najpewniejszym środkiem transportu są stare taksówki. Są to pordzewiałe, wysłużone pojazdy, powiązane drutami, często bez bocznych szyb. Jeżdżą sobie znanymi trasami, które musimy zapamiętać. Koszt − około 1/2 CUC. Zabierają do siedmiu pasażerów. Warto upewnić się, gdzie jedzie kierowca, pytając np.: Havana Libre? Park Central? Malecon? Old Havana?

 

109 punktów(-y) (74%)